rozumiem ze pracownicy marketu nie muszą sią znać na tym czym handlują, ale już kierwnicy działu czy handlowcy powinni wiedzieć co jest co. Generalnie udowadnia to że polacy na piwie się nie znają, wiedzą ile ma "voltow" i większości rodaków to wystarcza.
Dlatego postawienie niepasteryzowanego Lagera, na półce z Weiss Bier to nolmalka, przecież nawet butelka podobna, nie? ;)
A przy okazji chciał bym polecić Piwo Żywe.
Piwo z ciekawego browaru w Bielkówku, produkującego jedyny polski bock - Koźlaka. Żywe natomiast jest to jednno z niewielu w Polsce piw niepasteryzowanych, zawierajace żywe drożdze, dlatego trzeba zwrócić uwage na datę. W Polsce sprzedawcy na piwie kompletnie się nieznają wiec uważajcie by piwo nie miało więcej niż pięć tygodni.
A kto może napić się "czerwonego" Ambera z beczki, "świeżej" beczki, zapamięta to piwo na długo. Podpowiem, jest taki w barze Bazyland w Białogórze, w sezonie na 100% świeży Amber i Koźlak z beczki, mniama.
Na zdrowie!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz